Strona o unovie ale czasami spotyka się tu pokemony z innych regionów
Przed rozpoczęcie podróży wypuszczam mojego Drilbura.
- Witaj. Jestem twoim trenerem. Na imię mi Kowalt. Myślę że razem przeżyjemy niejedną fajną przygodę. Ruszajmy więc - mówię wesoło.
Następnie idę przed siebie wypatrując jakiejś oznaki życia innej niż ja i mój krecik.
Offline
Ruszyłeś razem z twoim pokemonem , spacerowaliście po lesie ciesząc się tym pięknym nie widzieliście żadnego pokemona .
Offline
Nie przejmując się niemożnością w znalezieniu Pokemona wchodzimy głębiej w las. Ale tylko trochę głębiej by później bez problemu móc się z niego jak najszybciej ewakuować.
-Hej Drilbur. Ciesz się lasem. Nie zawsze będzie tak spokojnie jak teraz. Aha. I bądź proszę czujny. Nawet teraz możemy być obserwowani. - zwracam się do kreta.
Offline
Twój pokemon kiwnął głową przyznając ci rację i razem ruszyliście w głąb lasu który pięknie wyglądał zauważyliście bardzo dużo drzew z liściastymi koronami jak to w lesie chodząc tak zobaczyliście Pidave .
Offline
Ostrożnie pokazuje Drilburowi ptaka.
- Zobacz. Jest to Pidove. Pokemon ptak. Niestety nie amsz szans na pokonanie go. Twoje ataki są typu ziemia. A on jest latający. Więc jest w stu procentach odporny na twoje ruchy. Więc jedyne co możemy zrobić to odejść tak by nas nie zauważył. - szepczę do kreta tłumacząc mu czemu nie chcę podjąć walki z ptakiem. Jak powiedziałem tak robię. Staram się po cichu ewakuować.
Offline
Pokemon zobaczył cię i usiadł ci na ramię później zaczął się tulić .
Offline
Głaszczę ptaka po główce.
- Witaj ptaszynko. Miło mi że się na mnie nie rzuciłeś i ni zaatakowałeś. Jestem Kowalt. A to Drilbur. - mówię przedstawiając siebie i swojego kreta.
- Może moglibyśmy jakoś Ci pomóc. Albo chciałbyś może wyruszyć z nami w podróż. - mówię dalej ptakowi.
Offline
Pokemon stanął przed tobą , to chyba miało znaczyć tak .
Offline
- Dobrze więc. Jeśli masz ochotę do mnie dołączyć wejdź do tej kulki. Jest to Poke Ball i pozwoli mi transportować Cię w nim. Dzięki temu będizesz mógł do mnie dołączyć - wytłumaczyłem ptakowi kładąc obok niego jedną z kulek. O ile Pokemon zostanie złapany skanuje go od razu Pokedexem.
Offline
Pokemon przyjrzał się pokeball po czym uderzył w niego skrzydłem pokeball sie otworzył Pidave był całkowicie pewny swojej decyzji i dał się złapać .
Offline
Zadowolony wypuszczam ptaszka z jego kulki.
- Witaj w drużynie. Bardzo mi miło że zechciałeś do mnie dołączyć. Pozostaje mi jeszcze jedna rzecz. - mówię wyciągając z kieszeni Pokedex.
- Ten przedmiot to taka encyklopedia o Pokemonach. Dzięki temu dowiem się najważniejszych informacji o tobie. Więc wystarczy że Cię zeskanuję i możemy ruszać dalej. - mówię i skanuje Pidove Pokedexem.
Offline
Skan zrobię później , sorry na razie napiszę ataki twojego Pokemona
Ataki: Peck, Tackle
Offline
- Bardzo dobrze. W takim razie możemy iść dalej. Jak teraz nie uda nam się nikogo znaleźć to spróbujemy zastawić jakąś pułapkę. Ale najpierw poszukajmy normalnie innych towarzyszy. - zwracam się do swoich stworków.
-Ty Drilbur wypatruj z dołu. Może zauwazysz coś czego ja nie dostrzegę. Za to ty Pidove spróbuj wypatrzeć kogoś z góry. Tylko nie oddalaj się zbytnio bym mógł Cię usłyszeć. - dodaje.
Offline
Pidave odleciał a ty i Drilbur szukaliśmy Pokemonów kawałek dalej zobaczyłeś leżącego Pidave , okazało się że to twój Pokemon .
Offline
Niedobrze. Coś go musiało tak pokiereszować. - myślę.
-Drilbur bądź ostrożny. Nie wiadomo czy nie ma tu kogoś jeszcze.- mówię do kreta i ostrożnie podchodzę do ptaka sprawdzając co mogło mu się stać.
Offline
Pokemon był mocno poturbowany odniosłeś wrażenie że zrobił mu to latający Pokemon .
Offline
Biorę go delikatnie na ręce.
- Najpierw musimy sprawdzić czy wszystko z tobą w porządku. A potem znajdziemy zbója który Cię poturbował. - mówię do mojego ptaka. Chowam Drilbura do Poke Balla i pędem lecę do PC by wyleczyć pokazać tam rannego Pokemona siostrze Joy.
Offline
Po wyleczeniu Pokemona wróciłeś do lasu, Pidave powiedział że był to jakiś Pokemon .
Offline
- Pidove. Pokemon który Cię zaatakował musiał byś silny. Lepiej uważajmy na niego. Powinniśmy mu dać nauczkę. Tak żeby wiedział że nei wolno zaczepiać innych. Spróbujmy go znaleźć! - mówię do ptaka zachęcając go do poszukiwań. Tym razem idę cały czas za nim.
Offline
Ledwie Pidove odleciał , na twoich oczach został zaatakowany przez latającego Unfazanta po chwili i pokemon cię zaatakował .
Skan:
Pidove ---> Tranquill ---> Unfezant
Charakter: Jest to pokemon mądry , miły i grzeczny bezgranicznie ufa trenerowi .
Ataki:Peck, Tackle
♂
Jeśli źle wpisałam imiona pokemonów popraw mnie proszę w następnym poście .
Offline
Tranquill i Unfezant. Reszta oki.
_____________
- Hej! Dlaczego nas atakujesz? Widzisz przecież że ten ptak jest jeszcze młody! Zachowujesz się paskudnie! Proszę Cię byś natychmiast przestał! - mówię do Pokemona starając się odskoczyć by nie oberwać jakimś jego atakiem.
Offline
Pokemon wpadł w furię i ciągle atakował Pidove broniąc swojego terytorium następnie rzucił się na ciebie i na Drilbera .
Offline
Walka nie ma sensu. Trzeba zwiewać! - myślę zaniepokojony.
- Drilbur! Zwróć jego uwagę na siebie! Nie wiem. Przezwij go jakoś czy coś! Gdy będzie miał Cię zaatakować to zakop się używając Dig! A ty Pidove leć za mną. Ty Drilbur z rewztą też! Postaramy mu się uciec! - mówię i staram się biec tak szybko jak tylko nogi mi na to pozwolą. W razie czego wracam Pidove do PokeBalla.
Offline
Drilbur powiedział coś w stylu " Złap mnie jeśli potrafisz " wrogi pokemon się zdenerwował i zaatakował a Drilbur szedł za wami w tunelu jednak pokemon nadal was gonił .
Offline
Staram się uciec do lasy. Tam przez drzewa latający Pokemon powinien mieć problemy z dogonieniem mnie.
Offline
Pokemon był bardzo szybki miał już cię zaatakować aż nagle zszedłeś z drogi a pokemon uderzył w drzewo , sam się wykończył .
Offline
- Dziękujmy Bogu za opatrzność nad nami! Teraz gdy wiemy że urodizliśmy się pod szczęśliwą gwiazdą musimy zwiewać z tego miejsca nim ten ptak się obudzi i znowu na nas rzuci. - mówię stworkom i tak robię zwiewając jak najdalej.
Offline
Pobiegłeś w stronę łąki znalazłeś tam małego Axew który opalał się na słońcu .
Offline
OStrożnie podchodzę do małego smoczka.
- Witaj maluszku. Jestem Kowalt. Nie będzie CI przeszkadzało jak razem z moim stworkami poleżymy sobie koło Ciebie. Po prostu przeżyliśmy przed chwilą coś ciężkiego i chciałbym chwilę odpocząć. - mówię delikatnie i sprawdzam czy z moimi Pokemonami wszystko w porządku.
Offline
Twój pokemon Pidove czuje się co raz lepiej , widocznie promienie słoneczne dobrze na niego działają a za to Drilburowi strasznie przeszkadza słońce było wam tak dobrze aż zasnęliście obudził cię twój Drilber a ty zobaczyłeś legendarnego pokemona Unovy , czy to sen ? czy iluzja jakiegoś pokemona ducha ? .
Offline
Całkiem ładny odpis. Gratuluję. Trochę potrenowałaś i od razu się przyjemniej czyta. Oby tak dalej
______________
Łojapierdzielę! Mamy problem. A nawet duży problem. - myślę stając pomiędzy legendarnym stworkiem a Drilburem tak by go w razie czego zasłonić. Wykonuje jednocześnie skan Pokedexem na stworze. Dzięki temu dowiem się czy jest prawdziwy czy to iluzja.
Offline
Twój Pokedex zaczął wariować stworek który przybrał postać legendarnego Zekroma albo sam pokemon nie chciał żebyś się o nim coś dowiedział , może to jego sprawka ? a może twój Pokedex nie miał informacji o pokemonie ?
Offline
- Witaj Pokemonie. Nie za bardzo chciałbym się wdawać w walki. Nie wiem jak to się stało że się spotkaliśmy. Ale nie mam wobec Ciebie złych zamiarów. Więc jakbyś był na tyle dobrą istotę by nas nie zjeść byłoby nam bardzo miło. - zwracam się do legendarnego stworka chowając od razu Pokedex.
Offline
Widać złość na twarzy pokemona zaatakował cię Shadow Ball ( kulą cienia ) i widząc twojego pokemona zamienił się w Drilbura i zaczął mu dokuczać nie potrafiłeś odróżnić czy to twój pokemon czy kopia ale już wiedziałeś że to nie prawdziwy legendarny Zekrom
Offline
- Drilbur! Zakop się pod ziemię.Dzięki temu będę wiedział że ten który zostanie będzie fałszywy. Wtedy ty Pidove zaatakuj tego fałszywego Peckiem! Atakuj go aż nie przybieże swojej prawdziwej formy! - wołam Pokemonom.
Offline
Drilbur się zakopał naśladujący go pokemon także użył Dig a gdy Pidove chciał zaatakować uderzył w ziemię i trochę ucierpiał . Nadal nie mogłeś odróżnić pokemona prawdziwego od podróby widocznie pokemon jest sprytniejszy niż myślałeś .
Offline
- Wyłaź Drilbur. Musimy przyznać naszą porażkę. - mówię do mojego stworka.
- Pokemonie! Gratuluję. Wygrałeś. Możesz się pokazać. - mówię głośno tak by mnie usłyszał.
Offline
Pokemon ukazał się był to Zorua , gdy się pokazał zawiedziony pokemon powiedział
- Jak mogłeś ? Liczyłem na trenera który zacznie ze mną walczyć a nie przestraszy się mojej iluzji - Powiedział w swoim języku .
Offline
- Liczyłem na przeciwnika który się nie ujawni po tym jak jak opowiem mu historyjkę o tym że się poddaję. - odpowiadam Pokemonowi.
- Najpierw chciałem zobaczyć z kim mam do czynienia. Dopiero potem mogłem rozpocząć walkę. To strategiczne myślenie. Jeśli chcesz ze mną walczyć to zapraszam. - mówię stworkowi zadowolony z tego że pokazał swoje oblicze.
Offline
- Zacznijmy walkę , liczę na dobrego przeciwnika , jeśli myślisz że dam się łatwo pokonać bardzo się mylisz nie masz pojęcia jak bardzo - Pokemon powiedział w swoim języku i napalony chciał rozpocząć bitwę jak najszybciej . Było widać że pokemon jest w świetnej formie a także że jest zadziorny i waleczny .
Offline
Wiem że zna dwa ataki. Shadow Ball i Dig. Mam problem. Drilbur nie będzie dobrym pomysłem. Więc moim Pokemonem w tej walce musi być ktoś kto jest odporny chociaż na jeden z tych ataków. - myślę.
- Jedyne co potrafisz to iluzja. Nie kopiujesz ataków przeciwnika. Nie posiadasz też jego umiejętności. Jedyne co możesz skopiować to jego wygląd. Więc jeśli wybiorę Pokemona który potrafi latać może i będziesz mógł skopiować jego wygląd. Ale nie nauczysz się latać. W przeciwieństwie do Ditto ty jesteś stworkiem który posługuje się tylko iluzją a nie prawdziwą przemianą! - mówię do stworka.
- Pidove wybieram Cię! Wzleć! Celuj w ogon przeciwnika! Atakuj go Peckiem. W razie gdyby chciał coś Ci zrobić wzleć wyżej i czekaj na kolejne polecenia!
Offline
Pokemon był na to przygotowany dał się zaatakować ale nie na darmo kiedy Pidove atakował Zorua użył Torment a następnie oddał atakując Night Danze Pidove został zraniony w skrzydło i nie mógł latać wrogi pokemon obniżając jego celność .
Pidove
65%
Stan: Zraniony w skrzydło , nie może latać .
Zorua
80%
Stan: Szybkość obniżona o 1 poziom
Offline
Cóż to za atak Night Danze? Pytam bo nie kojarzę takiego a może być przydatny.
________________________________
Do jego puli ataków dochodzi Torment i Night Danze. TO już cztery. Musi być na prawdę mocny. Przydałby mi się taki w drużynie! - myślę z obawą o mojego ptaka.
- Grr! Pidove! Świetnie sobie poradziłeś! To ja zwaliłem. Przeze mnie masz ranne skrzydło. Jeżeli chcesz dalej walczyć to musisz skakać na swoich łapkach. Postaraj się wskoczyć na niego! Jeśli Ci się to uda to zacznij go nieustannie dziobać. Jeśli nie to odepchnij go Tacklem i odskocz w tył! - mówię Ptakowi zastanawiając się czy nie wymienić Pokemona.
Offline
http://www.pokemony.com/pokedex/570
-----------------------------------------------------
Pidove nie poruszał się zbyt szybko Zorua miał pełne pole do popisy najpierw uniknął ataku robiąc gwałtowny unik w bok i uderzył twojego stworka gdy ten wyminął się z nim następnie jeszcze raz zaatakował potężnym Night Danze Pidove nie miał szansy na unik , pokemon który oberwał bardzo starał się odlecieć wzbił się w powietrze ale bardzo go bolało .
Pidove
25%
Stan: Zraniony w skrzydło , bardzo go boli .
Zorua
80%
Stan: Szybkość obniżona o 1 poziom .
Offline
Wcześniej nie znałem tego ataku. Myślałem że chodzi Ci o Night Shade.
__________
- Pidove. Dziękuje i przepraszam. Niepotrzebnie przeze mnie cierpiałeś. A teraz wracaj! - mówię wymieniając Pokemona.
- Drilbur! Twoja kolej! Przeciwnik jest bardzo silny. I ma masę dobrych ataków. Musisz bardzo uważać. Wykorzystaj pazury by trzymać go na odległość. Jak zauwazysz że używa swojej mrocznej aury to natychmiast chowaj się pod ziemię przy użyciu Dig. Gdy będziesz wyskakiwał od razu wyskocz na przeciwnika i atakuj Scratchem. Niech to będize jak najdłuższa seria ataków!
Offline
Atak na poziomie 57 .
__________________
Zorua użył Shadow Ball gdy Drilbur się zakopał przeciwnik postanowił to wykorzystać podszedł do dziury i wskoczył do niej widocznie musiał w tunelu zaatakować Drilbura bo krzyczał , nie wiedziałeś co się działo i w jakim stanie był twój pokemon .
Offline
Wiem już znalazłem. Pierwszy atak jakiego nie znałem od bardzo dawna. Wypada Ci pogratulować wiedzy i spostrzegawczości. Więc gratuluję
_________________________
- Drilbur cholera! Jeżeli dasz radę to staraj się wykopać a następnie od razu zakopać ten dół! Jeżeli nie amsz siły to wyjdź z dołu. Odpuścimy wtedy walkę! - wołam do dołu.
Offline
Dziękuję .
____________________________________________
Drilbur musiał być ciągle atakowany przez przeciwnika ponieważ ostatkiem sił wykopał się i wyszedł Zorua wyszedł zaraz za nim . Po wyjściu obu pokemonów Zorua zaczął wściekle atakować biednego pokemona kreta ale on też stracił na to masę siły widząc że twój pokemon prawie padł starał się jeszcze utrzymać na swoich łapkach .
Drilbur
1%
Stan: Okropnie zmęczony mocno poturbowany leży na ziemi .
Zorua
25%
Stan:Bardzo zmęczony po zaciekłej walce w tunelu .
Szybkość obniżona o 1 poziom .
Offline