Strona o unovie ale czasami spotyka się tu pokemony z innych regionów
Prosiłabym o dłuższe odpisy niż pn. Widzisz jakiegoś pokemona . Tym razem jak wiecie nie gram na łapanie poków .
___________________
Obudziłam się jak zwykle w lesie. Szukałam przygód. Kiedy tylko otworzyłam oczy poczułam miły powiew. Idealna pogoda do nauki latania! Zaraz rozłożyłam moje "skrzydła" i spróbowałam wzbić się w przestworza. Nic z tego. Zaraz znowu upadłam na ziemię. Mimo to nie załamywałam się. W końcu kiedyś na pewno mi się uda! Na razie mogłam się wznieść w powietrza na krótki czas i małą wysokość. Ale to wystarczyło. Zaraz zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu jedzenia. Miałam dziwne przeczucie, że niedługo spotkam jakigoś człowieka. Miło by było... Ostatnio czułam się trochę osamotnionia.
Offline
Offline
Łohohoho, jaki przystojniak ^o^ - pomyślałam, po czym podeszłam do faceta Emolgi.
- Cześć, jestem White. Właśnie szukam tutaj jakiegoś jedzenia. I przy okazji próbuję nauczyć się latać. Mógłbyś mi pomóc? - zapytałam robiąc słodką minkę do pokemona, w nadzieji na odpowiedź twierdzącą =]
Offline
Emolg powiedział że ci pomoże najpierw przyniusł ci Jagodę mrugnoł oczkiem a potem prubował nauczyć cię latać. Pokemon Chyba się zadurzył
Offline
- Dzięki. - powiedziałam po pokemońsku jedząc jagodę, po czym wspólnie z nowo poznanym pokemonem rozpoczęam naukę latania. Byłam mu wdzięczna, że chciał mi pomóc i strałam się opanować tą trudną sztukę. Pod koniec było już lepiej. Ale nadal było trudno. Podziękowałam Emoldze za pomic i cmoknęłam go w policzek.
Offline
Emolga jeszcze raz złapał cię i wznieśliście się razem w powietrzu nawet się nie zorientowałaś kiedy on cię puścił leciałaś
Offline
- Jej! Ja latam ^o^! - powiedziałam (po pokemońsku) z entuzjazmem. Zaczęłam rozglądać się po okolicy. Obserwowałam wszystko z lotu ptaka. Pierwszy raz miałam taką okazję. Widok był piękny. Spojrzałam na drugiego Emolgę i uśmiechnęłam się do niego. Byłam mu wdzięczna. Obym tylko nie zaczęła spadać...
Offline
Leciałaś chytrze umniesz latać. Emolg był smuty że nie odwzajemniasz jego uczuć
Offline
Czemu chytrze? xD
Podleciałam do Emolgi i przytuliłam go.
- Dziękuję ci. Jestem ci bardzo wdzięczna. Dzięki tobie umiem latać! - powiedziałam. Aż mi łezka z oka wyleciała. Nie chciałam by tamten Emolga był smutny i znowu dałam mu buziaka.
Offline
Offline
Razem z Emolgiem zleciałam znowu na ziemię.
- Hej, a może razem wybierzemy się w podróż? Znajdziemy trenera, który się nami zaopiekuje. I pod jego okiem będziemy toczyć walki z innymi pokemonami. Byłoby fajnie, prawda? - zapytałam go wciąż się do niego tuląc.
Offline
Offline
Trochę się zakłopotałam... Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Po chwili milczenia odpowiedziałam:
- Eeeee... Nie uważasz, że to za dużo jak na tak krótką znajomość? Poza tym... Jestem trochę na to za młoda. - powiedziałam zawstydzając się. Aż się zaczerwieniłam.
Offline
Offline
Emolg pokazał ci samotne jajko które znalazł ostatnio i zajmował się nim i poprosił cie czy nie mogła byś zająć się tym jajkiem
Offline
Wzięłam jajko do łapek i oglądnęłam je. Na pewno miało w środku małą Emolgę. Kiwnęłam główką. Tylko... nie za bardzo wiedziałam jak się zająć tym jajkiem...
- Na razie zajmiemy się nim razem. Potem poszukamy jakiegoś trenera, który się zajmie maluchem. - powiedziałam przyglądając się jajku.
Offline
Offline
Opatuliłam jajko najlepiej jak mogłam swoimi płatami skóry przy łapkach i zaczęłam o nie pocierać łapkami, aby je ogrzać. Oby nie zamarzło! Zaczęłam się także rozglądać dookoła szukając jakiegoś ognistego stworka. Teraz jajko trzeba było ogrzać jak najlepiej, a taka mała Emolga jak ja nie miała na to sporej szansy. Spojrzałam na Emolga z wyrazem smutnych oczu. Nie wiedziałam, czy uda nam się odratować jajeczko. Żeby tylko teraz zjawił się ktoś z pomocą!
Offline
Po chwili zauważyłaś małego Tepiga który wesoło spacerował po łące ciesząc się tym pięknym dniem .
Offline
Podeszłam szybko do małego Tepiga cały czas uważając na jajko i ogrzewając je.
- Hej, mógłbyś mi pomóc? To jajko jest bardzo zimne i nie wiem czy sama zdołam je ogrzać. Mógłbyś je delikatnie ogrzać jakimś słabym ognistym atakiem? - zapytałam się go z miną błagającego pieska.
Offline
Tepig się zgodził i ogrzał jajko Ember okazało się że to kolega Emolga
Offline
- Dziękuję ci Tepig. Bez ciebie byłoby krucho. Jestem White. Widziałeś tu może jakiegoś trenera? - zapytałam się go, po czym szczelnie owinęłam jajeczko swoimi płatami skóry przy skrzydłach. Zaraz zaczęłam się rozglądać. Wiedziałam, że ludzie chodzą do takiego budynku i tam leczą stworki oraz je wykluwają. Może to by pomogło?
Offline
Pokemon powiedział że widział wielu trenerów idących do tamtego budynku niektórzy mieli właśnie takie jajka pokemonów , gdy skończył mówić skorupka jajka zaczęła pękać .
Offline
Zauważyłam pękające jajko i się przestraszyłam. Podziękowałam Tepigowi i ruszyłam pod tamten budynek, pod którym często przechodzili trenerzy. Trzmałam cały czas jajko w moich łapkach. Starałam się zwrócić uwagę jakiegoś trenera bardzo słodką, błagającą minką. Kto by się oparł takiej małej słodkiej Emoldze?
Zamiast jabłka jest jajko xD
Offline
Wiele trenerów przechodziło i nie chciało ci pomóc czekałaś chwilę aż zjawił się trener powiedział
- Cześć Emolga , co to za jajo ? To chyba twój potomek , jeśli chcesz mogę ci pomóc - Powiedział i zaprowadził cię do pokemon center następnie zabrał od ciebie jajo i podał pielęgniarce Joy po chwili oddała trenerowi Małą Emolge a on oddał ci pokemona później zapytał :
- Czy chciałabyś ruszyć ze mną w podróż oczywiście nie jako mój pokemon tylko jako towarzysz podróży ? - Zapytał .
Offline
Zastanowiłam się przez chwilę, ale w końcu trochę niepewnie kiwnęłam główką. Ostatnio miałam ochotę na pieszczoty, ale mało osób się mną interesowało. Wskoczyłam na ramię chłopaka i zrobiłam przyjacielską mnikę. Ciekawiło mnie, jakie miał pokemony i czy mi je pokaże. Ale cóż, jago wybór. Po chwili rozłożyłam się na jego ramieniu. Byłam zmęczona dzisiejszymi przygodami. Zamknęłam oczka. Może zasnę?
Offline
Zasnęłaś , gdy się obudziłaś leżałaś na piasku kawałek dalej siedział trener z swoimi pokemonami chyba coś gotował . Gdy jeden z jego pokemonów zauważył że wstałaś podszedł do ciebie był to Pikachu po chwili reszta pokemonów zainteresowała się tobą czyli dobrze znany Charizard Sqirtle Bulbazaur Pidgeotto i Butterfree ich trener także do ciebie podszedł i powiedział :
- Widzę że się obudziłaś , ja zapomniałem się przedstawić jestem Red i pochodzę z regionu Kanto - Powiedział .
Offline
Uśmiechnęłam się do Reda. Wyglądał na porządnego człowieka. Zaraz zaczęłam się przedstawiać. Wiedziałam, że mnie nie zrozumie, ale nie wypada tak milczeć.
- Emo, Emolga! - odpowiedziałam, co zanczy: Cześć, jestem White!
Przywitałam się także z jego pokemonami. Szczególnie moje zaufanie wzbudził Pikachu, który był elektryczną myszką. Byliśmy do siebie trochę podobni gatunkami. Zaraz zaczęłam węszyć czując w powietrzu piękną woń jedzenia.
Offline
Pikachu postanowił pokazać ci okolicę i ruszyć z tobą na mały spacer ale najpierw podbiegł do trenera aby go o tym poinformować
- Pika , Pikachu, pika, pika ! - Powiedział przy tym pokazując na ciebie rękami, to miało znaczyć - Idę z Emolgą na spacer za niedługo wrócę . Trener chociaż trochę zrozumiał swojego pokemona chyba dla tego że łączyła go z nim więź i to mocna . Następnie Pikachu pobiegł do ciebie i zaproponował ci mały spacer .
Offline
Kiwnęłam wesoło główką na propozycję Pikachu i ruszyłam z nim na spacerek. Szłam wesoło rozglądając się naokoło. I nagle coś mi się przypomniało! Przecież musiałam zacząć trenować! Spojrzałam na Pikachu i powiedziałam:
- Chyba zamierzam potrenować. Chciałabym się ciebie o coś zapytać. Czy twój trener o ciebie dba i cię kocha? Chciałabym mieć własnego
Oczywiście z pokemońskim języku .
Offline
- Pika, pika, pikachu ! Znaczy : Oczywiście trener powinien dbać o swoje pokemony ale żaden nie dba o swoje tak jak mój trener Red , wspominałaś o treningu ? Jeśli chcesz mogę nauczyć cię jakiegoś ataku znam : Volt Tackle, Iron Tail Thunder i Elektro Ball .
Offline
Byłam zaskoczona tym zachwalaniem Reda. Szkoda, że ja nie mam kogoś takiego.
- Hmm... Wydaje mi się, że z ataków które wymieniłeś mogę poznać tylko Electro Ball. Mógłbyś mi pokazać jak wygląda ten atak? Myślę, że chyba spróbuję go opanować. - powiedziałam licząc na to, że Pikachu Reda zaprezentuje mi owy elektryczny atak.
Offline
- A więc pokażę ci atak - Powiedział Pikachu i wykonał atak Electro Ball atak uderzył w skałę . Gdy Pikachu chciał pokazać ci drugi raz atak przyszedł do was Bulbazaur .
Offline
Bacznie obserwowałam Pikachu podczas wykonywania Electro Balla. Starałam się zapamiętać najdrobniejszy szczegół. Już miałam się zabrać za naukę ataków, kiedy ujrzałam Bulbasaura Reda.
- Cześć Bulbasaur. O co chodzi? Musimy już wracać? - zapytałam się trawiastego stworka. Było mi szkoda, bo przydałoby się opanować nowy ruch. Pomogłoby mi to w bitwach.
Offline
- Niestety tak - Odpowiedział trawiasty stworek .
- Zawsze przecież możesz nauczyć się go innego dnia , teraz musimy wracać - Dodał i zaprowadził cię razem z Pikachu na piaszczystą plażę .
Offline