Zeskoczyłam gładko na ziemie nie zrobiwszy sobie krzywdy.
-Witaj mały przyjacielu czego szukasz?Zapytałam Lilipupa z uśmiechem
Wyciągam z włosów listki i gałązki mój starter mi w tym pomaga.
--------------------------------------------------------------------------------
mogłabym prosić o wątek miłosny?

Zaśmiałam się gdy pokemon mnie polizał.Bardzo lubiłam pokemony takie jak Lilipupy.
-Witam jestem Leanie.Miło mi Cię poznać Allan.Wyciągnęłam dłoń do nowo poznanego chłopaka z lekkim uśmiechem.

-Jasne czemu nie a co ty o tym myślisz?zapytałam mojego startera.Nie chciałam zmuszać go do walki.

-Wskocz na drzewo.Skakaj po drzewach na około Lilipupa i używaj Ember na przeciwnika a gdy będzie atakował schowaj sie w liściach.

-Dobrze mały a teraz zeskocz na ziemie za plecami Lilipupa i użyj Scratch zrób salto i Ember i tak na zmianę bądź w ciągłym ruchu.

-Nie przejmuj się biegaj na około Lilipupa i używaj Ember.Powiedziałam do startera.Bałam się o niego.

-Może zakończymy tą walke?Mój pokemon nie za dobrze się czuje i ma zawroty głowy. Następnym razem gdy mój pokemon będzie jeszcze silniejszy znów zawalczymy.

-Dziękuje.powiedziałam odbierając jajko z uśmiechem.Ponownie powiedziałam dziękuje do Audino kiedy wyleczyła moje pokemony.Uśmiechnęłam się do chłopaka.

-Do zobaczenia.powiedziałam a mój starter wskoczył mi na ramię.-Byłeś dzielny mały.Chciałbyś jakieś imię?zapytałam a gdy usłyszałam pisk zaczęłam się rozglądać za czymś co spowodowało ten pisk.

-Co się stało?zapytałam Venipida.

-Echhh.Powiedziałam i kontynuowałam rozmowe z starterem.-Chciałbyś jakieś imie?

-Hmmm podoba ci się imię lueur? To po francusku ognik

-A Blaze?Podoba Ci się?

Poczochrałam go po głowie.
-Świetnie.Chodźmy dalej Blaze.powiedziałam i szłam dalej

Popatrzyłam na pokemona i obdarzyłam go szczerym uśmiechem.
-Witaj przyjacielu.

Lilipup jest w ballu
------------------------------------------
Uśmiechnęłam się i wskoczyłam na gałąź drzewa.Rozglądam sie za czymś ciekawym.
----------------------------
prosze o wątek miłosny

Uśmiecham się i patrze na nich.Zastanawiam się czy Blaze odwzajemnia tą miłość

Zawstydziłam się.Nie wiedziałąm czy im przerwać czy nie.Ale w końcu się kochają więc nie przeszkadzałam im

Jeju.myśłe
-Dobra wystarczy zeskoczyłam zwinnie z drzewa.Było mi głupio co właśnie widziałam przez 12 h.
-------------------------------------------------------------
chodziło mi o wątek miłosny ze mą że jakiś chłopak i ja a nie poki

Westchnęłam do chłopaka.
-Nasze pokemony robiły TO przez 12 GODZIN.Myśle że to coś poważnego.I co zrobimy jak będzie jajko?zapytałam zmartwiona i patrzyłam chłopakowi w oczy.
---------------------------------
pokaż zdjecie cłopaka

Kiwnęłam i popatrzyłam na mojego startera i na Joltick.Uśmiechnęłam się.

Popatrzyłam na jajeczko z uśmiechem.Co jakiś czas zerkam na chłopaka

(jak to możliwe że z Blaze i Jolticka powstały Zoruy?)

-I co z tym zrobimy?A tak w ogóle jestem Leanie

Byłam zadziwiona.Pierw tym że powiedział mi to prosto w twarz 2 że uciekł a 3 że zostawił mnie bezradną z tymi pokemonami.

-Dobrze.Powiedziałam i włożyłam do plecaka jajeczko i poszłam z pokemonami szukać Kevina.

Zwinnie wskoczyłam na drzewo i usiadłam obok z uśmiechem.Położyłam mu rękę na ramieniu.

-Kevin poczekaj.Zeskoczyłam z drzewa i podeszłam do niego.Uśmiechnęłam się i spojrzałam mu w oczy.Pocałowałam go w usta.

Posmutniałam.Stałam dalej gdzie stałam i patrzyłam jak odchodzi ode mnie.Poleciała mi lza po policzku.Popatrzyłam na pokemony.
-I co mam zrobić?

Patrzyłam na nie jak idą do Kevina.Nie wiedziałam co mam zrobić.Usiadłam pod drzewem i ukryłam głowe w ramionach by ukryć płacz.

Popatrzyłam na niego ledwo unosząc głowe.Dziwne ale od płaczu szybko się męcze.
------------------------------------------------------------
może być tak że mam niezwykkłą skoczność dzięki DNA  pokemona który świetnie skacze i od płaczu cierpie?

-Dziękuje.powiedziałam smutna i zmęczona.Wzięłam moje pokemony i odeszłam w inną strone.Skacze po drzewach jak najdalej od chłopaka.

Płakałam.
-Teraz chcesz walczyć?Jesteś bez serca.Powiedziałam i rozpłakałam się.Ten płącz do końca wyczerpał mi siły i zemdlałam.

Popatrzyłam kto to.Usiadłam na łóżku.Głowa nadal mnie bolałą.Rozejrzałąm się za pokemonami.

Uśmiechnęłam się i pogłaskałam pokemona.
-Hej maleńki a gdzie Blaze?

Pogłaskałam go znów i spojrzałam na chłopaka .(To Kevin?)

Trzymając Lilipupa podeszłam do chłopaka.
-Dziękuje że się mną zająłeś i moimi pokemonami.powiedziałąm nie patrząc mu w oczy.

Spojrzałam mu w oczy.Byłam ciekawa co mi powie.

Posmutniałam ale zgodziłam się.
-Widocznie przeszło mu uczucie do mnie.Ale ja się w nim zadurzyłam.pomyślałam.

-Lilipup ruszaj.powiedziałam

-Lilipup tackle.

-Biegaj na około Sguirtla i w pewnym momencie Tackle.Nie pozwól by cię trafił.powiedziałam patrzyłam smutno na chłopaka

-Dobrze a teraz spróbuj Tackle

Popatrzyłam na chłopaka.
-Myśle że dalsza walka nie ma sensu

-Lilipup chodź tutaj.powiedziałam i wzięłam go na ręcę
-Żegnaj powiedziałam do chłopaka i odeszłam w swoją strone smutna.

Szłam spokojnie dalej.Całe szczęście ze mnie wyleciało.

Szłam dalej

Szłam spokojnie dalej.Byłam dalej smutna po tym co przeżyłam ostatnio

-Ej co ja Ci zrobiłam?Byłąm wściekła na poka

Zabrałam pokeball.
-Ej nie pozwalaj sobie.

-W czym mam Ci pomóc maluchu?

Uśmiechnęłam się.Lubiłem tego poka

Patzryłam z uśmiechem na ewoluucje pokemona.

-Ej za co?
zapytałam i ,,schowałam się'' za Tepigiem

Patrze na walke zagrzewając Tepiga do walki.

-Dasz rade

-Brawo Pignite.
Mówie.
-Co raz bardziej podoba mi się ten pokemon.pomyślałąm

-Dasz radę Pignite.

-Brawo.pobiegłam do pokemona i przytuliłam go

Pobiegłam za nim
-Poczekaj uratowałeś mnie.Dowiodłeś że jesteś wspaniały.Proszę dołącz do mnie.

stuknełam go ballem

-Zgoda ale moje pokemony nie są takie silne jak ty.Wybieram Blazea
Wypuściłąm Blaze

-Drapanie i ember